Dzisiejszy post jest bardziej skierowany do kobiet.
Czy macie takie dni, że czujecie się szare? Jesteście w przewadze w zaniedbaniu czy wręcz przeciwnie dopieszczacie szczegóły i tworzycie magię z bycia kobietą?
Piękno wyraża zdrowie
Piękno rozchodzi się o emocje, których nam dostarcza i karmi nimi, podnosi wibrację. Można to bezuczuciowo określić słowem puste baby, ale ciężko zaprzeczyć temu,że piękno wyraża zdrowie. Bo zdrowym jest to, że świat dąży ku życiu. Kwiat jest piękny i pachnie by zwabić pszczołę, owoc wygląda smakowicie by ktoś go zjadł, dzięki czemu pestka może wylądować w ziemi i mieć szansę na stanie się rośliną. Wszystko to rozchodzi się o życie. Jeśli się zaniedbujesz to osłabiasz swoją energię. To jak wyglądamy sauté – bez makijażu, świadczy o funkcjonowaniu naszego organizmu. I tu nie chodzi tylko o jedzenie ale o samopoczucie. Jeśli czujesz, że jesteś szara, straciłaś blask to znaczy że powinnaś zastopować i zatroszczyć się o siebie. Nikt inny nie zbuduje tego w Tobie.
Nie chcemy się chować za makijażem, nie chcemy ukrywać pod czapką. Chcemy mieć zdrową, promienną i gładką cerę. Puszyste, gęste i mocne włosy. Zdrowe, białe zęby. To wszystko na poziomie podstawowym mówi właśnie o stanie zdrowia. To zdrowie jest sexy! I zdrowiem zdrowo jest emanować! Bez mocnego makijażu, bez niczego, po prostu, taka jaka jesteś z natury. Czuć się piękna, dostrzegana i pełna, marzenie każdej z nas.
Czas dla siebie
I tu właśnie przychodzi na ratunek poranna i/lub wieczorna pielęgnacja. Czas na poznawanie siebie, na kreowanie obrazu, na troskę i wyrażenie miłości do siebie. Wybierasz najlepsze kosmetyki do pielęgnacji o perfekcyjnym składzie bez syntetycznych ustępstw. Z szacunku do swojej skóry, do swojego ciała, które będą nam służyć do końca życia. Rytuały kosmetyczne pozwalają nam zagospodarować czas, wczuć się w siebie i w końcu się sobie przyglądać. To ważne by rano i wieczorem mieć czas na celebrację siebie, swojego ciała, skóry, włosów i dobrych myśli o sobie. Na kreowanie w głowie myśli o tym, jak wydobędą z Ciebie urok. Czas na dostrzeganie jak piękniejesz z każdym dniem. To czysta magia, która działa.
Dbaj o siebie świadomie i naturalnie, wybierając prawdziwie naturalne, roślinne kosmetyki od Trawiaste. Otul się odżywczą mocą z bogatej w substancje odżywcze roślinności.
Poczucie piękna
Tej, która nie bywa w poczuciu piękna, która ciągle czuje się nie dość ładna, maluje się to na twarzy. Ucieka ulotny urok i znika błysk w oku. Bo widzisz, ten urok to właśnie poczucie bycia w pełni kobiecą, a co za tym idzie, świadomą tego, że w każdym calu zostałaś stworzona idealnie. Chodzi o zrozumienie tego, że nie ma czegoś takiego jak ładne czy brzydkie. To Ty wyrażasz i określasz czy coś w Tobie takie jest, a inni to z Ciebie czytają. Jeśli kochasz swoje usta to i inni będą się nimi zachwycać, jeśli nie lubisz swoich nóg to i inni będą widzieć, że z nimi coś nie tak. To Twoja myśl o sobie samej i codzienne doszukiwanie się w lustrze tworzy w największym stopniu obraz Ciebie.
Czasami z ogromu obowiązków zapominamy jak wyglądamy.
Przechodząc obok lustra jesteśmy zdumione, że widzimy zmiany. Bo kiedy nie poświęcasz sobie czasu, na przyglądanie się, kochanie, dopieszczanie, pielęgnowanie naturalnymi kosmetykami i kreowanie to się zaniedbujesz. Kiedy siebie “nie podlewasz” zapominasz jak o kwiatku w kącie, to przysychasz. Większość z nas ma swoje momenty, w których ładuje akumulatory w poczucie piękna i pewności siebie. Część z nas zapisuje to w sobie i na pewien czas wystarcza, jednak każda z nas chciałaby tak czuć się każdego dnia. Promiennie, świetliście, zdrowo, radośnie i poczuciu pełni świadomości swojej kobiecości. U niektórych to poczucie znika wraz ze zmyciem ciężkiego makijażu, u drugich znika w poświęceniu dla pracy, obowiązkach. U większości jest to brak czasu na pielęgnowanie swojego piękna.
Kobiety przecież poświęcają się pracy, dzieciom, mężowi, obowiązkom. Chcąc żeby inni mieli dobrze, czuli się dobrze, mogli coś dobrego zjeść, mogli czegoś pięknego doświadczyć. Kobiety oddają się bez pamiętnie, z miłości, pasji, zaangażowania w pracę i potrafią to robić do cna, do wyczerpania ostatnich zasobów energii. A wtedy trudno o promienny wygląd. Z tej miłości i zaangażowania zapominają o sobie i tkwią w poczuciu zaniedbania. Czasami narasta też żal, że ktoś kto powinien, tego nie dostrzega i nie wyciąga pomocnej dłoni. Mijając lustro wolą odwrócić wzrok. A masochistki przyglądają się z uwagą każdej niedoskonałości wynikającej z wyczerpania, zmęczenia, stresu, braku czasu na pielęgnowanie siebie i przypisują ją sobie.
Dlaczego nie jestem piękna?
Niektóre po prostu ukrywają się pod maską, wstydząc się siebie bez niej. Większość z nas nosi w sobie nadzieję, że zmęczenie minie i się odzyskamy ale czasu brak… I tak do kobiety zostaje przypisane słowo “zaniedbana”. Taka łatka, z którą nawet jak masz dzień kiedy promieniejesz, to Ci którzy Cie znają widzą przyklejoną na stałe łatkę. Bo prawda jest taka, że się czemuś/ komuś oddałaś bez pamięci. Będąc wyczerpaną nie możesz wyglądać zdrowo, co za tym idzie olśniewająco. Wspominamy wtedy z utęsknieniem młodzieńcze/ singielskie lata kiedy miałyśmy tyle czasu by skupiać się na sobie. Tyle energii poświęconej po to by pięknieć, zachwycać, bo to się opłacało, było to celem samym w sobie. Po prostu młodość / bycie singlem w większości przypadków kroczy z dbaniem o siebie po to by błyszczeć najjaśniej, by ten co powinien to zauważył. Bije od tych osób przeogromna moc otwartości, dostępności. I tęsknimy za tym czasem, za tym uczuciem, a najbardziej za tym wzrokiem zachwytu, którym darzył nas on… za tym poczuciem bycia smakowitą, pożądaną do przytulenia, kochaną i najpiękniejszą dla kogoś.