Dzieci i kosmetyki Trawiaste?
Często dostajemy pytania czy mamy kosmetyki odpowiednie dla dzieci.
Z radością odpowiadamy, że tak! Posiadamy kosmetyki dla dzieci 🙂 Cechują je w pełni naturalne, bezpieczne, roślinne receptury. Jednakże są zioła jak i wyciągi, których dzieciom nie wolno używać, są zbyt silne lub po prostu przeznaczone dla skóry wymagającej innego rodzaju pielęgnacji. Wasze pytanie jest rozsądne i właściwe. Wyraża miłość, dlatego z ogromną radością otwieramy nową zakładkę w sklepie DZIECKO. Najwygodniej jest kiedy Mama, Tata i dziecko mogą korzystać z tych samych produktów.
Podstawowe kosmetyki do pielęgnacji skóry dziecięcej z marką Trawiaste to:
- pasta z ziela łąki– zdrowa, w pełni naturalna, bogata w minerały, wapń, krzem, pasta do zębów o uzależniającym smaku polskich ziół z nutą goździków. Wystarczy odrobinka, zwilżamy szczoteczkę wodą i szorujemy dziecięce ząbki na błysk. Rodzice również rozkochają się w tym produkcie. Pasta zawiera naturalne saponiny z korzenia mydlnicy oraz poliglukozyd z kokosa.
Jest wspaniale odświeżająca ale nie zawiera mentolu, który dla dzieci jest nie wskazany. Nie zawiera fluoru. - szampon mirra kasztan – szampon, który najmniej piecze w oczy, wystarczy zupełnie odrobinka. I co ważne, można w nim kąpać całe ciało dziecka. Jest łagodny, zawiera naturalne, łagodzące wyciągi z roślin. Pieni się dzięki poliglukozydom z kokosa, orzechom piorącym i naszym polskim kasztanom. Wzbogacony surowymi olejami z migdałów i gorczycy. Żywica mirra nabłyszcza i niezwykle wygładza włosy, nie pozwalając na powstawanie kołtunów. Włosy mamy i taty również się odwdzięczą. Szampon doskonale nawilża, zmiękcza i w większości przypadków nie trzeba po nim odżywki! Roślinne wyciągi wspaniale działają również na skórę głowy. Oczyszczają, odświeżają mieszki włosów i stymulują włosy do wzrostu.
- krem owocowy – jest to krem witaminizująco- odżywczy, pełnotłusty. Ochroni dziecięcą buzię przed wiatrem, zimnem jak i słońcem. Jego w pełni naturalny, roślinny skład wzmacnia, mocno odżywia i doskonale pielęgnuje. Krem pozostawia skórę idealnie nawilżoną, miękką i pod ochroną. Warto smarować również nosek przy katarku, krem nie pozwoli na powstawanie podrażnień. Kosmetyk jest pozbawiony jakichkolwiek substancji zapachowych. Jest przeznaczony dla najdelikatniejszej dziecięcej skóry. Mamę upiększy, poprawiając koloryt jej skóry, tak by wyglądała jak muśnięta słonkiem. Zniweluje wszelkie uczucie suchości, odstające skórki. Szybko i widocznie poprawi elastyczność, jędrność i sprężystość. Dostarczy konkretnej dawki witamin wzmacniających odporność skóry na starzenie, niszczenie.
Produkty opisane powyżej są przebadane do stosowania od 3 roku życia.
Osobiście od twórców- my korzystaliśmy z nich od ukończenia 6-go miesiąca życia naszego dziecka.
Pielęgnacja dziecięcej skóry
W kwestii dziecięcej pielęgnacji chcielibyśmy poruszyć ważną sprawę. Skóra dziecka, które przyszło na świat, z każdym miesiącem się kształtuje i naturalnie wzmacnia, reguluje dopasowując do środowiska zewnętrznego. Smarowanie skóry, balsamowanie jej , używanie mydła na bazie sody kaustycznej, silnych substancji pieniących, myjących może utrudniać ten proces.
Skóra wspomagana od pierwszych miesięcy życia staje się w pewnym stopniu uzależniona od tych produktów i bez nich może nie być w stanie normalnie funkcjonować, utrzymywać prawidłowego stopnia nawilżenia, wydzielania sebum. Obmywana mydłem na bazie sody kaustycznej oraz używanie innych silnych substancji myjących jest obmyta z naturalnej, tworzącej ochronę, wydzieliny gruczołów. Pozostaje zupełnie odsłonięta i domaga się wówczas zastosowania balsamu, kremu. Takie traktowanie od pierwszych miesięcy życia zaburza naturalne procesy wzmacniania odporności skóry i regulowania wydzielania odpowiedniej ilości ochronki, sebum- naturalnego balsamu/ kremu.
Jeśli się z tym zgadzacie, a treść wydaje się logiczna, pozwólcie na przedstawienie kilku wskazówek:
- Buźkę dziecka smarujemy ochronnym pełnotłustym kremem kiedy wychodzimy na mróz, słońce czy mocny wiatr. Bez okazji, po domu czy zwyczajnie na podwórko, naprawdę nie trzeba, a wręcz nie należy.
- Buźkę dziecka zazwyczaj myjemy chłodną wodą. Unikamy silnych środków myjących, a co najważniejsze , nigdy nie myjemy twarzy mydłem. Można przemyć naszym łagodnym szamponem Mirra Kasztan podczas kąpieli 🙂
- Skóry dziecka nie balsamujemy – chyba, że podczas sporadycznych masaży (masażu olejem z olejkami eterycznymi podczas przeziębienia, olejem z kamforą podczas choroby).
Przesuszona skóra u dziecka
Dzieci w pierwszych miesiącach mogą miewać suchość skóry, która naturalnie znika, dostosowując się do nowego świata i zaczynając wytwarzać odpowiednie ilości sebum.
Ciemieniucha
Ciemieniuchę złuszczamy, oczywiście! Wystarczy oliwa z oliwek, odczekanie, aż skóra zmięknie, jeszcze troszkę oliwy i pocieranie pieluchą tetrową. Zabieg ten należy wykonywać do całkowitego pozbycia się ciemieniuchy. Sama może schodzić bardzo, naprawdę bardzo długo.
Zmiany skórne u dzieci
Na skórze dzieci czasami lubi się pojawić zmiana skórna (łuszczenie miejscowe, plackowe, czasami z zaczerwienieniem). Występuje na rączkach, brzuszku, czy nóżkach. Warto w tym przypadku zastosować świeży żółty sok z łodygi glistnika Jaskółczego Ziela (zioło z żółtym kwieciem, łatwo rozpoznać, wydziela żółty sok). Jest przydatne nie tylko na kurzajki 😉 !
Do natłuszczania pomoże również nasz krem do rąk z czterech żywic (od 3-go roku życia). Krem zawiera roślinne woski tworzące tak jakby kompres, oraz żywice zabezpieczające przez dostawaniem się tam zanieczyszczeń. Żywice wykazują działanie gojące i przeciwzapalne.
Pielęgnacja dziecięcych ząbków
Ząbki myjemy od pojawienie się pierwszych połówek 🙂 To bardzo ważne. Jeśli musicie używać mleka modyfikowanego to uważajcie z łączeniem z owocami. Warto przepłukiwać buźkę (choć to nie łatwe) po każdym piciu i owocach. Mleko modyfikowane reaguje z owocami i łatwo o próchnicę. (wiemy mycie zębów małym dzieciom to WIELKIE i nie łatwe zadanie).
Odparzenia
Na odparzenia najlepsza jest mąka ziemniaczana. A kiedy robi się naprawdę czerwono – olej cedrowy. Tworzy śliską barierę przez co siuśki i kupka nie wpijają się jątrząc odparzenie. Olej nie sprawdzi się przy upałach, pojawią się krostki. Tylko wietrzenie.
Ochrona dziecięcej skóry przed słońcem
Słońce? Tak! Do słońca skórę należy powoli przyzwyczajać, zaczynając od kilku minut i powoli przedłużając ekspozycję odsłoniętego ciałka. Skóra wytwarza melaninę, słońce pozwala na wytwarzanie witaminy D! Podczas muskania promyczkiem skóra się wzmacnia i zyskuje odporność. Bardzo niedobrym jest doprowadzić do oparzenia, ale tak samo niedobra jest panika i całkowite unikanie kontaktu ze słońcem.
Kąpiele słoneczne powinny być kontrolowane, przyzwyczajanie skóry powinno być stopniowe, bezpieczne, od kilku minut powoli coraz dłużej. Wystawienie skóry w ciepłe dni, ale z pochmurnym niebem i kiedy żar nie leci z nieba. Rozsądnie, z troskę, mądrością i delikatnością. Koszulka z naturalnego, przewiewnego materiału z długim rękawem i kapelusz to obowiązek. Len chłodzi w upały, a grzeje kiedy chłód, wiedzieliście? 🙂